forum o fantazy i Grach
Forum o Fantazy i Grach
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum forum o fantazy i Grach Strona Główna
->
Ksiązki i komiksy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Fantazy
----------------
Gry Komputerowe
Ksiązki i komiksy
Magic: the Gathering
Systemy gier RPG
----------------
D&D
Wiedźmin
Warhammer
Zapomniane Krainy
Inne systemy
Gry
----------------
Komputerowe
Konsolowe
Pomoc i pytania
Screen z gier
Ogólne
----------------
Karczma
Forum
Regulamin Forum
Programy
Archiwum
Śmieszne
Filmy
Ankiety
Nowości
----------------
Gry
Książki i Komiksy
Sesje
----------------
Ogłoszenia o Sesjach
Sesje
Poszukiwani MG\Gracze
Koloseum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Avatar of Nerull
Wysłany: Pon 22:41, 23 Sty 2006
Temat postu: Dziedzictwo Mrocznego Elfa- tom 1
R.A. Salvatore
Dziedzictwo
The Legacy
Dziedzictwo Mrocznego Elfa, tom 1
Informacja o książce
Życie Drizzta Do'Urdena, po wielu burzach, w końcu zaczęło toczyć się spokojnie, w atmosferze przyjaźni, której tak niegdyś pragnął. Jego najdroższy przyjaciel, krasnolud Bruenor, odzyskał swój tron, zaś towarzysze przygód, Wulfgar oraz Catti-brie, mają się pobrać na wiosnę. Nawet halfling Regis wrócił. Wszyscy przyjaciele połączyli się w dającej bezpieczeństwo i dobrobyt Mithrilowej Hali, gdzie biegną strumienie srebrnego mithrilu, a młoty krasnoludów wybijają uroczysty rytm pradawnych i nie kończących się pieśni.
Drizzt osiągnął jednak ten spokojny stan, stwarzając sobie po drodze potężnych wrogów. Zalicza się do nich Lloth, przerażająca Pajęcza Królowa, bogini mrocznych elfów, która przysięgła zakończyć przyjemne chwile drowa
Recenzja
„Dziedzictwo” R.A. Salvatore jest pierwszym tomem kolejnego cyklu przygód Drizzta Do`Urdena, zatytułowanego „Dziedzictwo Mrocznego Elfa”. Książka przenosi czytelnika w przepełnione magią uniwersum D&D (jednego z najbardziej rozwiniętych systemów RPG) a ściślej mówiąc do świata Zapomnianych Krain (Forgotten Realms).
Powszechnym wśród fanów literatury fantasy, zaraz po ujrzeniu logo Forgotten Realms na okładce książki, jest założenie iż jest ona niczym więcej, niż nieco rozszerzanym scenariuszem do sesji gry fabularnej. Założenie to niestety sprawdza się dla większości pozycji opartych o gry fabularne, komputerowe czy też karciane. Klasyczny przykład stanowi tu dzieło o „wątpliwej” wartości literackiej, a mianowicie „Wrota Baldura” Philipa Athans’a. Nie można więc dziwić się mojemu sceptycyzmowi z jakim rozpoczynałem lekturę „Dziedzictwa”.
Moją pierwszą reakcją po skończeniu lektury była konkluzja „nad wyraz dobra”. Byłem szczerze zdziwiony, gdyż książka prócz tego, iż wywarła na mnie dobre wrażenie, to również zaciekawiła mnie na tyle, abym zapragnął kupić kolejny tom. Co prawda autorowi nie udało się uniknąć błędów, ale są one na szczęście mało rażące.
Salvatore po raz kolejny zaprasza Czytelnika do śledzenia losów Drizzta Do`Urdena, mrocznego elfa - odszczepieńca. Po odzyskaniu utraconej przed laty Mithrilowej Hali życie elfa zaczyna się stabilizować. Wraz z nadchodzącą wiosną ma się odbyć wesele Wulfgara oraz Catti-brie. Jednakże sielankowy okres w życiu Drizzta ma się wkrótce zakończyć za sprawą jego jedynej ocalałej przy życiu siostry. Z cienia wyłania się również nieprzejednany wróg elfa, a mianowicie zabójca Artemis Entrieri opanowany chorobliwą żądzą pokonania drowa w walce. Bohater znów jest zmuszony stawić czoła największym z tysięcy koszmarów podziemnego świata, po raz kolejny walczy w obronie swych towarzyszy kierując się swymi ideałami oraz niezachwianym kodeksem etyczno-moralnym. Rzecz jasna Drizzt prócz walki z zagrażającym mu zewnętrznym niebezpieczeństwem, wielokrotnie batalie toczy wewnątrz samego siebie, w swoim umyśle, czy też duszy. Osobiście uważam, iż Salvatore popada w lekką przesadę, elf dosłownie rozwiązując jeden dylemat moralny zaraz zostaje postawiony przed kolejnym i tak bez końca. Zapewne większość Czytelników stwierdzi, że w ten sposób postać nabiera głębi i realizmu, lecz moim zdaniem właśnie przez ów nadmiar bohater staje się papierowy, wręcz sztuczny.
Czytając „Dziedzictwo” ma się wrażenie, iż główny wątek wokół którego rozgrywa się akcja wydaje się być prosty, klasyczny, wręcz nudny. Nic bardziej mylnego, autor celowo wywołuje u Czytelnika takowe wrażenie, aby za chwilę zwrócić akcję w innym zaskakującym kierunku. Podobnie jest z niektórymi postaciami, których pozornie jasne cele i motywy w rzeczywistości okazują się być dalece bardziej zawikłane.
Swojego rodzaju atutem autora są opisy scen walki, dynamiczne i stojące na wysokim poziomie, zwłaszcza te z udziałem Drizzta, zdecydowanie ubarwiają utwór. Co prawda można również powiedzieć, iż w książce sceny walki stanowią spory wycinek treści. Istotnie nie da się tego ukryć, jednakże sceny te nie przyćmiewają fabuły lecz są elegancko w nią wkomponowane.
„Dziedzictwo” można określić jako powrót Salvatore do stylu znanego z „Ojczyzny”, czytając odczuwa się, że autor ma ściśle określoną koncepcję utworu, czego często brakowało innym książkom tegoż pisarza. Jednakże nie jestem wolny od obaw, gdyż po moim zdaniem udanym rozpoczęciu cyklu może się okazać, iż dalsze tomy nie będą stały na tym samym, wysokim poziomie. Mam jednak nadzieję, że tak się nie stanie.
Reasumując książka dobra, godna polecenia nie tylko zagorzałym fanom Zapomnianych Krain.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin