Forum forum o fantazy i Grach
Forum o Fantazy i Grach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jarhead - Żołnierz Piechoty Morskiej

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum o fantazy i Grach Strona Główna -> Filmy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Avatar of Nerull
Administrator



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Z Ferunu(Łódż)

PostWysłany: Czw 10:08, 26 Sty 2006    Temat postu: Jarhead - Żołnierz Piechoty Morskiej

[link widoczny dla zalogowanych]
Film zrealizowany na podstawie bestsellerowej książki z 2003 Anthony’ego Swofford’a. Opowieść rozgrywa się w podczas wojny w Zatoce Perskiej w 1990 roku, a jej bohaterami są żołnierze z amerykańskiego plutonu.

A tu macie ręcenzje tego Filmu:
"Każda wojna jest inna. Każda jest taka sama". To zdanie pada w filmie, który jest swoistym reportażem z wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku. Reportażem inscenizowanym, co nie pozbawia go prawdy. Siły irackie wkroczyły do Kuwejtu. Stawką są pola naftowe. W operacji Pustynna Burza biorą udział oddziały amerykańskiej piechoty morskiej. Świetnie wyszkolone i świetnie uzbrojone. Ale żołnierze z oddziału, który rozbija obóz na pustyni w Arabii Saudyjskiej w pobliżu kuwejckich rafinerii, nie oddadzą ani jednego strzału. Owszem, zobaczą płonące rafinerie. I spalone ciała uciekinierów. To jest nowoczesna wojna, toczona przede wszystkim przez lotnictwo. Taka wojna wymaga zaplecza gotowego do akcji - jeśli taka akcja okaże się potrzebna. Jednak nie była potrzebna. W kulminacji snajper, któremu w ostatniej sekundzie zabrania się naciśnięcia spustu broni skierowanej na wroga, reaguje histerycznym atakiem rozpaczy. W tradycyjnym filmie wojennym histeria młodego mężczyzny w mundurze może być spowodowana tylko jakimś niezmiernie dramatycznym wydarzeniem - śmiercią towarzysza czy bezsilnością w obliczu tragedii. Ale to nie jest tradycyjne widowisko wojenne.

Film Sama Mendesa rozpoczyna, jak się zdaje, nowy rozdział w tym gatunku. Nic wspólnego z obrazami typu "Złoto pustyni" z uśmiechniętym Georgem Clooneyem w poszukiwaniu skarbu czy "Szalona odwaga" z parą Meg Ryan - Denzel Washington w tej samej scenerii. Czyżby czas bajek się kończył? Chyba jednak nie tak całkiem, bo w Stanach film przyjęty został bardzo chłodno. Może jest zbyt inny? Trzeba było kilkunastu lat, żeby w Hollywood powstał "Czas apokalipsy" po serii optymistycznych obrazów wojny wietnamskiej w stylu "Zielonych beretów". Radosne "Złoto pustyni" weszło na ekrany w roku 1999, a więc minęło ledwie sześć lat i chyba ciągle jeszcze nie uświadamiamy sobie konsekwencji wojny w Zatoce. Film Mendesa jest jednak ostentacyjnie pozbawiony haseł, podobnie jak wspomnieniowa książka Anthony Swofforda przerobiona na scenariusz przez Williama Broylesa Jr, który sam był żołnierzem piechoty morskiej. Wprawdzie w Wietnamie, ale wie, o co chodzi. Nie mówi się o polityce, o "za" czy "przeciw" wojnie, unika się ocen. Film wypełniają za to brutalnie naturalistyczne obrazy szkolenia, a potem egzystencji na pustyni, kiedy każdy dzień złożony jest z wyczerpujących ćwiczeń dla utrzymania kondycji (ważny ich składnik to nawadnianie organizmu przez przymusowe picie wody) i indywidualnej walki z poczuciem nudy, samotności, jałowości. Powoli tych młodych silnych mężczyzn ogarnia szaleństwo, ale wojskowa rutyna jest na to przygotowana, nie daje czasu na załamanie. Jeśli zdarzy się bunt, natychmiast uruchomiony zostaje mechanizm dyscyplinarny. Wprawdzie najostrzejsze kary nie są w stanie poradzić sobie ze zmianami psychicznymi, które nastąpią potem, już po powrocie z wojny, ale to zupełnie inna sprawa.

Jarhead oznacza w koszarowym slangu żołnierza piechoty morskiej; to najlepsi z najlepszych. Chcą walczyć. W scenie projekcji "Czasu apokalipsy" - słynnej sekwencji ataku helikopterów na wietnamską wioskę - chóralnie wywrzaskują melodię Wagnerowskiego Lotu Walkirii i z entuzjazmem witają obrazy zniszczeń. Tej sceny nie da się zapomnieć. Ale tak naprawdę jest to film pozbawiony wydarzeń, przekazujący stan trudnej do wytrzymania monotonii. Jednak w odbiorze fascynujący. Tajemnicą powodzenia jest nieoczekiwany ładunek ironicznego, czasem wisielczego humoru, który odzywa się w komentarzach bohatera czy sekwencjach takich, jak rozmowy żołnierzy z odwiedzającą obóz telewizją. Tajemnicą powodzenia jest także siła aktorów, wśród których są gwiazdorzy (gorące nazwisko: Jake Gyllenhaal, ale także Peter Sarsgaard i Jamie Foxx) ale nie ma gwiazdorskiego popisu. Wspaniały przykład gry zespołowej, jaki potrafi dać dzisiaj - paradoksalnie - tylko kino hollywoodzkie. Przesłanie filmu wydaje się oczywiste: wojna jest, była i będzie rzemiosłem, niszczącym rzemiosłem śmierci - w tym samym stopniu w walce, jak poza nią. A więc nic odkrywczego, ale dlaczego ta oczywistość tak bardzo wstrząsa?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arial
Wędrowiec



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: 25'th usmc infranty division

PostWysłany: Czw 11:35, 26 Sty 2006    Temat postu:

zarazbisty film i duze rozczarowanie ale ogolnie fajnie pokazuje wojne i jest tez troche smieszny Very Happy naprawde polecam Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum o fantazy i Grach Strona Główna -> Filmy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin