forum o fantazy i Grach

Grishnakh

Młode, piękne, bezbronne. W ciemności, w której czai się tajemnicza, niebezpieczna siła. Miała to być niewinna, wakacyjna wycieczka. Sześć przyjaciółek wyruszyło w góry, by odpocząć i zaznać uroków natury, ale kiedy skalna lawina uwięziła je w labiryncie ciasnych jaskiń, ich wakacje zamieniają się w najgorszy koszmar. Bez jedzenia, bez mapy, a z lękiem przed ciemnością próbują wydostać się ze śmiercionośnej pułapki, w której - jak się orientują - na ich życie czyha krwiożerczy drapieżnik. Ale kto wie, czy w warunkach ekstremalnego napięcia, strachu i przerażenia nie większym wrogiem staną się jedne dla drugich.

Recenzja-Aon
Film "Zejście" Neila Marshalla miał szansę przejść do historii jako bardzo dobry dreszczowiec, tymczasem pamiętać się go będzie jako żałosny horror.

Bohaterkami opowieści jest grupa przyjaciółek. Kobiety są różne, ale łączy je wspólne zamiłowanie do sportów ekstremalnych. Kiedy w wypadku samochodowym ginie mąż i dziecko jednej z nich, reszta postanawia ją jakoś pocieszyć. Wprawa do jaskiń wydaje się być doskonałą okazją do zapomnienia o przeżytym niedawno koszmarze.

Nowemu obrazowi twórcy horroru "Dog Soldiers" nie można odmówić sprawności w wykreowaniu klaustrofobicznej atmosfery, dobrego tempa rozwoju fabuły i interesującego doboru miejsca rozgrywającej się akcji. Także bohaterki opowieści, początkowo wydają się być jedynie głupimi, roześmianymi ludzkimi odpowiednikami lalek Barbie, ale z biegiem czasu okazuje się, iż zależności między nimi są zdecydowanie głębsze, a stare konflikty powracają, gdy trzeba się zmierzyć ze świeżymi problemami. Kiedy skalna lawina zasypuje jedyne znane im wyjście z jaskini, rozpoczyna się dla nich prawdziwy psychologiczny horror.

Uwięzione w labiryncie grot mają okazję poznać siebie naprawdę dobrze, przekonać się czy zwyciężą małostkowe pretensje, czy silna wola przetrwania. Trudno spodziewać się po twórcy jednego z ciekawszych ostatnich lat horrorów o wilkołakach, aby nakręcił dramat obyczajowy. Jednak droga, jaką obiera przeradza się w groteskowę. Bohaterki zamiast walczyć między sobą, nawet na śmierć i życie, z użyciem różnego rodzaju broni, muszą zmagać się ze stadem gollumowatych stworów biegających po ścianach. Ich walka zamiast przerażenia, wywołuje jedynie śmiech.

Film reklamuje slogan "Piekło już czeka". Widzowie mogą go sobie zaoszczędzić po prostu nie idąc na film.